No właśnie, kim jest perfekcyjny rozmówca? Z pewnością pierwsze, co zazwyczaj przyjdzie człowiekowi do głowy to myśl, że taka osoba koniecznie musi być wygadana i umiejąca mówić bez przerwy a do tego mądrze. Jednak jest to bardzo mylące.
Perfekcyjny rozmówca to nie ktoś, kto – jak się potocznie mawia – nawija bez przerwy, nie zważając na to, co się dzieje dookoła. To również nie jest ktoś, kto potrafi mówić 24h na dobę. I to też nie jest ktoś, kto zagada drugą osobę na przysłowiową śmierć.
W takim razie, czym cechuje się perfekcyjny rozmówca?
Z początku może wydawać się to nieco dziwne, jednak prawda jest taka, że taka osoba przede wszystkim słucha. To robi w pierwszej kolejności, kiedy ma do czynienia z ludźmi. Mówiąc „słucha” chodzi oczywiście nie tylko o używanie uszu, lecz także tego, co mieści się pomiędzy nimi, mózgu i rozumu.
Wszystkie relacje międzyludzkie, nieistotne czy w biznesie, związkach, znajomościach, codziennych kontaktach będą o wiele lepiej funkcjonowały, jeśli będzie miało tam miejsce coś bardzo istotnego: słuchanie. Rozmowa nie polega tylko na mówieniu. To błędne rozumowanie. Sztuka prowadzenia rozmów polega na słuchaniu a dopiero potem na mówieniu. Jeśli chodzi o słuchanie to oczywiście rzecz w tym, żeby słuchać ze zrozumieniem tego, co próbuje nam zakomunikować rozmówca, a mówienie występuje wtedy, kiedy trzeba.
Można założyć, że nie obce są zachowania, z którymi się spotkałeś, takie jak:
- przerywanie w pół zdania
- próba wtrącenia się ni z tego, ni z owego do rozmowy
- próbowanie zagłuszania tego, co masz do powiedzenia głośniejszym tonem
- zakładania z góry tego, co chcesz powiedzieć
- ignorowanie tego, co mówisz
- zwykłe bezdennie nonsensowne stwierdzenia, że to, co mówisz, jest głupie
Oczywiście wierzyć należy Ci na słowo, że rzeczywiście to, co mówisz, nie jest głupie i ma sens, ponieważ jeśli jest inaczej to cóż… Nie odjeżdżajmy jednak zbytnio od tematu. Kiedy doświadczasz zachowań podobnych do powyższych to czy Twoim zdaniem osoba, która to robi, jest kimś, kogo można określić jako perfekcyjnego rozmówcę? Zdecydowanie nie. Taki ktoś leży na przeciwnym biegunie jako antyrozmówca.
Kontynuując. Kolejną cechą perfekcyjnego rozmówcy oprócz umiejętnego słuchania oraz odzywania się i mówienia w odpowiednim momencie jest zadawanie pytań. Po tym również poznasz, że ktoś, z kim prowadzisz rozmowę, jest zainteresowany tym, co masz do powiedzenia, ponieważ pytania dostarczają niezbędnych odpowiedzi. Dzięki temu Twój rozmówca będzie miał lepsze rozeznanie, co do Twojego zdania, opinii, sposobu myślenia itd. na temat, który poruszacie. Informacje, które dostanie, pozwolą mu po prostu lepiej zrozumieć Twój punkt widzenia. Perfekcyjny rozmówca o tym wie.
Wydaje się to wszystko niby oczywiste, normalne, jednak jeśliby bliżej się przyjrzeć relacjom międzyludzkim to zobaczy się zupełnie coś innego. Najczęściej jest to brak chęci nawiązania dialogu i stawiania się w opozycji do rozmówcy z postawą na „nie”. Tworzenia muru zamiast porozumienia.
I Ty możesz być perfekcyjnym rozmówcą
Wystarczy zacząć zmieniać podejście. W pierwszej kolejności słuchać, a mówić dopiero po otrzymaniu informacji, które pozwolą przemyśleć odpowiedź, zanim ona nastąpi. Stosować także pytania w dogodnym momencie. Najczęściej niestety pierwsza reakcja i pierwsza odpowiedź są tymi, których najbardziej się żałuje. Uniknąć można tego właśnie w ten prosty sposób. Pytać i na bazie zdobytych informacji odpowiadać. Jeśli interesuje Cię jak w odpowiedni sposób zacząć się komunikować z ludźmi, to sięgnij po książkę „Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi”, której autorem jest Dale Carnegie. To dobra lektura na start. Nie pożałujesz. Perfekcyjny rozmówca? Niech taka opinia do Ciebie przylgnie.